Lekcja jaką wyciągnąłem po przygodzie z
#GMT .
Zaczęło się od obserwacji wzrostów nowej monety (marzec 2022). Nie pamiętam początkowej ceny, chyba kilkanaście centów . Cena zaczęła spadać, nawet do 0,10 czy 0,11$. Z czasem nieznacznie rosła i przez kilka dni nie sprawdzałem, by niedługo odkryć, że cena wzrosła gwałtownie do kilkudziesięciu centów. Bałem się, że zaraz spadnie, więc wyczekiwałem momenty dużych wahań i handlowałem - kup, sprzedaj, kup, sprzedaj i tak niezliczoną ilość operacji. Zakup za 500$, ustawienie ceny sprzedaży a w tym czasie kolejne 500$ na zakup gdyby cena spadła. To był burzliwy czas. Dynamika ogromna, cały czas w napięciu.
Pełne skupienie i handel częścią zasobów spowodował, że nie widziałem wyników tylko pilnowałem wahań.
Gdy w pewnym momencie zobaczyłem, że mam 6000$, długo nie dowierzałem.
to mnie ośmieliło do handlowania większą kwotą aż doszedłem do ok. 12000$.
Cena przekroczyła 4$.
Ponieważ byłem stosunkowo krótko w tym świecie, myślałem że teraz spokojnie poczekam jak cena będzie stopniowo rosła a ja odpocznę, bo wysiłek związany z ciągłym obserwowaniem ruchów na rynku i transakcjami był naprawdę wyczerpujący.
Wtedy nie miałem pojęcia jak ważne jest wyjść w odpowiednim momencie.
No i zaczęło się. Cena zaczęła spadać równie gwałtownie jak wcześniej rosła. Z niedowierzaniem obserwowałem coraz mniejszy stan konta.
W pewnym momencie zacząłem desperacko handlować, żeby wrócić do 12000$. Później chciałem utrzymać chociaż 10000$.
To była burzliwa walka, pełna histerycznych decyzji.
Skończyło się na ok. 100$.
Lekcje które wyciągnąłem:
1. Nie czekać w nieskończoność z wyjściem (nawet gdybym zatrzymał się przy 6000, miałbym więcej niż ostatecznie miałem ).
2. Uważać na nowości, które szybko rosną, bo choć euforia może trwać miesiąc, dwa, potem może przyjść gorzkie rozczarowanie, które w pełni pochłonie wcześniejszą radość.